Coś na dzisiaj : )
wróciłam co niedawno ze szkoły , jestem padnięta . Mam dość. Natłok nauki...
Wszystkiego za dużo, ale trzeba dać radę. Dzisiaj cały dzień zapowiada się bardzooo samotnie = wieczór z chemią , biologią , angielskim , historią i fizyką. Najbardziej muszę się skupić na jutrzejszych przedmiotach czyli historia i fizyka. a reszta to juz kolejne dni. Jak patrzę tylko na te zeszyty i podręczniki to juz mi się odechciewa.
Brak humoru mi towarzyszy dzisiaj , jestem dzisiaj jakaś nieswoja , jakby zaraz miało się coś zdarzyć , jakby zaraz coś nie poszło po mojej myśli. Może to tylko złudzenia , może nie. Trudno mi opisać moje uczucia w tym momencie . Po zobaczeniu pewnej osoby , po wymianie zdań , momentalnie coś pękło we mnie. Takie uczucie utraconej przyjaźni , myśl - kurwa dziewczyna co Ty zrobiłaś ? Przecież ten ktoś był tak niedawno jedynym Twoim oparciem , przecież ten ktoś był Twoim przyjacielem , w którym widziałaś też kogoś więcej. Odpowiedz - zjebałam.. a może nie ? brak czasu , brak chęci spowodował , że ta przyjaźń nie istnieje.
Wiesz... jeśli kiedykolwiek to przeczytasz , jeśli kiedykolwiek dowiesz się , że mi źle z tym co zaprzepaściłam to odezwij się , daj znać , że nadal gdzieś tam jesteś.
Stwierdzam tylko to , że jestem osobą która rani innych , która nie ma przyjaciół na stałe , czasami lepiej mi samej , i wiecie... dobrze mi z tym , czasami lepiej mi bez kogoś obok. Jedynie co do Niego .. jest źle , bez niego tak inaczej...taka pustka , totalne dno.
nie mam weny na pisanie...
idę się uczyć
si ja: )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz